Kolejny bieg z Bajką
Dziś było u mnie bardzo słonecznie (dopiero później przyszła burza), więc postanowiłam pobiegać z Bajką. Niestety zrobiłam błąd, bo było stanowczo za ciepło, przez co obie wróciłyśmy do domu z wywalonymi jęzorami ;) ...ale za to w bardzo dobrych humorach.
Chwila odpoczynku na molo...
A po obiadku gdzie się najlepiej odpoczywa? Oczywiście na pani! :)
Bajka pokochała bieganie. Ma lepszą kondycję od swojej pani, ale ciii... :) Sprawia jej to niesamowicie dużo frajdy. Kiedy biegamy interwałowo, to w czasie marszu udaje, że ucieka i chce, żebym ją goniła ;) Poza tym już zanim dojdziemy do lasu czy nad staw, popiskuje z radości i nie może się doczekać biegania. Jest mi głupio, bo wiecie, inne psy na spacerze są takie znudzooone :P
Moje psy bardzo się zresztą interesują moimi ćwiczeniami itd. O tym, że Bajka podkrada mi hantelki sądząc, że to kolejne zabawki w kształcie kości, już wiecie. Przeważnie kiedy ćwiczę, znikąd pojawiają się dwie "przeszkadzajki", które akurat chcą się ze mną bawić. Czasem mnie naśladują i przeciągają się obok. Jednak z tego co widzę, takie zachowanie nie należy do rzadkości. Natknęłam się dziś na zdjęcie na facebooku, które strasznie mnie rozbawiło:
A jak jest u Was? :)
Chwila odpoczynku na molo...
A po obiadku gdzie się najlepiej odpoczywa? Oczywiście na pani! :)
Bajka pokochała bieganie. Ma lepszą kondycję od swojej pani, ale ciii... :) Sprawia jej to niesamowicie dużo frajdy. Kiedy biegamy interwałowo, to w czasie marszu udaje, że ucieka i chce, żebym ją goniła ;) Poza tym już zanim dojdziemy do lasu czy nad staw, popiskuje z radości i nie może się doczekać biegania. Jest mi głupio, bo wiecie, inne psy na spacerze są takie znudzooone :P
Moje psy bardzo się zresztą interesują moimi ćwiczeniami itd. O tym, że Bajka podkrada mi hantelki sądząc, że to kolejne zabawki w kształcie kości, już wiecie. Przeważnie kiedy ćwiczę, znikąd pojawiają się dwie "przeszkadzajki", które akurat chcą się ze mną bawić. Czasem mnie naśladują i przeciągają się obok. Jednak z tego co widzę, takie zachowanie nie należy do rzadkości. Natknęłam się dziś na zdjęcie na facebooku, które strasznie mnie rozbawiło:
zdjęcie: facebook.com
A jak jest u Was? :)
Kolejny bieg z Bajką
Recenzja MONIKA
na
23:21
Ocena:

Bajka wygląda na szczęśliwą i wykończoną, ale sadząc lekko siwym pyszczku ma prawo. Ale ja kocham psiaki. Super ta fotka jak leży Ci na brzuszu. Mój Vito tez tak lubi, ale chyba nie rozumie, że jest juz wielkim bykiem ;P
OdpowiedzUsuńTo w 1/4 jamnik, a one szybko siwieją ;) Ma 6 lat.
Usuńooo, urocza jest :) fajnie, że masz towarzyszkę.
OdpowiedzUsuńmój kot w plecaku może i chętnie by przemierzał trasy, póki co jednak patrzy na mnie z litością, jak leżę po treningu i dyszę ze zmęczenia.
Mój kot niestety nie jest tak empatyczny – ilekroć ćwiczę, łapie mnie za stopy i gryzie po łydkach :D
OdpowiedzUsuńA w ostateczności ostrzy pazury o karimatę ;)
UsuńSuper towarzyszka:) Chyba lepsza od człowieka:)
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili nie mam psiaka,a fajnie byłoby mieć takiego ''partnera'' :D Od razu weselej się robi:)
Uroczy psiak :) Na pewno cieszył się, że może towarzyszyć swojej pani. Szybko biegasz :)
OdpowiedzUsuńJa biegam od niedawna, wcześniej to były spacery ponieważ waga i kondycja mi nie pozwalały. Mój psiak jest dla mnie mobilizacją, nie chciałoby mi się biegać samej. Może tez porobię zdjęcia z biegania, fajny pomysł. Zapraszam do mnie, każda mobilizacja się przyda.
OdpowiedzUsuńMój pies nie umie chodzić na smyczy, więc niezbyt nadaje się na bieganie, także go nie zabieram, no i po drugie mój jest nieco mniejszy przez co pewnie zmęczyłby się niemiłosiernie. Podziwiam, że biegasz z psem :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze b. przyjemny blog.
OdpowiedzUsuńPo drugie zazdroszcze towarzyszki biegow(moja sunia niestety kiedy chcialam ja namowic ma bieganie spojzala na mnie takim wzrokiem...jakim spoglada spod koldry rano gdy cwicze...a wyglada wtedy jakby mowila: zwariowalas?!:| ;)) A po trzecie moja psina tez ma cos z jamnika i nazywa sie Bajka!:D hehe pozdrawiamy;)
Super :)))
UsuńMój pies niestety nie nadaje się do biegania. No chyba, że za gołębiami albo z innymi psami :P Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMyślałam,że to Ty z psem ;)
OdpowiedzUsuńTe zwierzaki naprawdę są dobrymi kompanami do zabaw,aż żałuję,że nie mam swojego pupila.
Moja psina męczy się jeszcze szybciej, ale jest jamnikiem miniaturowym, więc łapkami musi przebierać 10x szybciej niż ja nogami ;) No i w październiku skończy 11 lat, więc ma prawo :D
OdpowiedzUsuńAle na każde moje wyjście (powiedzmy, że po 17 - wcześniej udaje, że śpi ;) ) reaguje chyba jeszcze bardziej żywiołowo niż Twój psiak - skacze do klamki, szczeka, piszczy - i tak przez co najmniej pół godziny spaceru/biegu :D
Widzę, że Twoja ma szelki do biegu. Czytałam kiedyś, że u jamnikowatych nie powinno się ich stosować, a do biegania to już w ogóle, bo mogą mieć problemy z kręgosłupem. Być może są nowe badania na ten temat, ale zawsze lepiej wiedzieć i poczytać :)
Być może zdjęcia tego nie oddają, ale Bajka ma bardzo długie łapki i posturą przypomina bardziej mini wyżła niż jamnika ;)
UsuńJa z kolei czytałam, że takie szelki są o wiele bardziej bezpieczne niż smycz przyczepiona do obroży w razie jakiegoś szarpnięcia itp. Ale myślę, że to tak czy siak nie wpływa na jej kręgosłup, bo chodzi grzecznie przy nodze. A w lesie jak widać biega wolno :)
tak niepozornie wygląda a taki rozbiegany... ! :) Ja po wczorajszym bieganiu też wróciłam o wiele bardziej padnięta, upał daje się we znaki :)
OdpowiedzUsuńU siebie nie mam psa, ale kiedy wracam do rodziców i zaczynam ćwiczyć, moja sunia jest bardzo zaangażowana :D Pompki oznaczają dla niej, że należy do mnie podbiec i całować (jestem wtedy na tym samym poziomie co ona - jest w połowie jamnikiem ;)), kiedy kładę się na plecach, to znak, że trzeba przystąpić do reanimacji. Czasem razem gramy w piłkę nożną :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta Twoja Bajka!
Świetny piesek! :)
OdpowiedzUsuńAle ja i tak jestem kooociarą :D
Kocham psy :) Urocza ta Twoja Bajeczka:)
OdpowiedzUsuńniestety nie mam pieska :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie, zdjęcie przezabawne;)
OdpowiedzUsuńA w takim upale, kiedy jest w dodatku tak duszno kompletnie nic się nie che:P Mi odpowiadają tylko ćwiczenia w chłodnym, zacienionym pokoju - podziwiam, że biegasz w taką aurę:P
Ja niestety nie mam psa - a szkoda! Miałabym z kim wychodzić na długie, wieczorne spacery (biegać niestety nie mogę).
Pozdrawiam
pamiętam jak mój piesek tez lubił odpoczywać na brzuchu Pani, to chyba ich ulubione miejsce :D
OdpowiedzUsuńojacie, ostatnie zdjęcie kompletnie mnie rozwaliło :) !
OdpowiedzUsuńco do wody to staram się, jak mogę - dziękuję za radę :)
pozdrawiam,
summer-body.blog.pl
Bajka to fajna psina, pozazdrościć.. :)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęcia na końcu wpisu - inspirujące jest! ;-)
Ja również bardzo lubię biegać z moim psem, który zawsze się umęczy i później leży wyłożony jak żaba :)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie jest świetne!!
biegi przeplatane z marszem to jest to co uwielbiam robić z psem na dworze :D
OdpowiedzUsuń